Ludzie którzy nas otaczają

Ludzie którzy nas otaczają mają wpływ na nas
Osoby, które nas otaczają, mają przeogromny wpływ na nasze zachowanie i podejście do życia. Jeszcze dwa lata temu o tym nie wiedziałem. Często można przeczytać, że jesteśmy średnią pięciu osób, z którymi widzimy się najczęściej. Oh, ta matematyka… ładnie brzmi, ale jak to wygląda w praktyce? Osoba, która uświadomiła mi tę prawdę, to Jan Fijor. Poznaliśmy się podczas Biznes Campu 2015 organizowanego przez alternatywną szkołę biznesu ASBIRO. Podczas rozmowy w przerwie wykładu powiedziałem, że nie mam znajomych, z którymi moglibyśmy jechać razem na wakacje. Mimo że co do terminu wyjazdu i miejsca byłem bardzo elastyczny, to i tak był to problem. Zawsze coś nie pasowało… Odpowiedź Janka była krótka i zwięzła: „to zmień znajomych”.

Jako że dopiero wdrażałem się w takie podejście, od razu pomyślałem sobie: „co Ty wiesz o moich znajomych!”. Podkreślam – pomyślałem, a nie powiedziałem. Była to oczywiście reakcja obronna. Kontynuowałem myśl – „jakiś facet, którego pierwszy raz w życiu widzę, mówi mi, jak mam żyć i co mam robić. Co on w ogóle wie o moich znajomych?!”. W tamtym czasie było to dla mnie niedorzeczne. Dzisiaj, kiedy to wspominam, śmieję się w duchu z mojej reakcji i chciałbym zaznaczyć, że ta rada składająca się z dwóch słów, jest bardzo prawdziwa. Chciałbym w tym miejscu, jeśli to Janku czytasz, bardzo Ci podziękować.

Czas na zmianę!

Jakiś czas temu zacząłem stosować tę metodę w praktyce. Przestałem skupiać się na osobach, z którymi chciałem się spotkać, a one nigdy nie miały czasu. Zawsze coś im nie pasowało. Mimo że moja praca umożliwia spotykanie się o dowolnej godzinie, nigdy nie było czasu. Uświadomiłem sobie, że to obie strony muszą chcieć, to obu stronom powinno zależeć na relacji i znajomości, „bo do tanga trzeba dwojga”.

Z kim spędzasz najwięcej czasu?

Osoba, z którą spędzam najwięcej czasu i która ma ogromny wpływ na to, gdzie jestem i co robię, jest moja była żona. Kiedy po trzech latach współpracy przestałem programować dla Duńczyków, przez pół roku szukałem pracy. W moim zawodzie nie było to trudne, ale chciałem kontynuować pracę zdalną dla firmy zza granicy (z wiadomych przyczyn). To już było trudniejsze. Przez sześć miesięcy nic nie zarobiłem, a do tego wykonałem dwa projekty, za które nie dostałem wynagrodzenia. Klienci mieszkali w Norwegii oraz Danii, serwisów internetowych nie dostali, ponieważ standardowo kody instalowałem po otrzymaniu wynagrodzenia. Tak czy inaczej do przelewów nie doszło. Do dziś pamiętam te 3500 USD, które znacznie poprawiłyby sytuację bezrobotnego. Byłem załamany, ale nadal szukałem.

Chciałbym w tym miejscu nawiązać do wystąpienia Jacka Walkiewicza pod tytułem „Pełna moc możliwości”. Opowiada historię związaną z chęcią posiadania kampera. W momencie zawahania, kiedy nie widział, czy go kupić czy nie, jego żona powiedziała: „jak go nie kupisz, nigdy nie będziesz wiedział, jak to jest mieć kampera”… Słysząc ten tekst, od razu pomyślałem o żonie, która przez sześć miesięcy ani razu nie zwątpiła we mnie. Nigdy nie powiedziała: „słuchaj, nie zarabiasz już od sześciu miesięcy, mieszkamy u moich rodziców, daruj sobie i idź wreszcie do pracy, żebyśmy zaczęli jakoś żyć”. Za pierwszym razem na mnie by to nie podziałało, ale na pewno dałoby do myślenia. Ale co bym zrobił za trzecim czy czwartym razem? Nie wiem… Po sześciu miesiącach „załamania nerwowego” zacząłem współpracować z Hiszpanami. Współpraca trwała 3 lata, a po podpisaniu bezterminowego kontraktu byliśmy w stanie dostać kredyt na własne mieszkanie. Co by było, gdybym się poddał, gdyby żona nie wierzyła w to, co robię? Gdybym poszedł do pracy, tak jak to się powinno zrobić, na 100% nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy, a Ty drogi czytelniku, nie czytałbyś tego wpisu.

Kolejną sytuacją był moment, w którym zakończyłem współpracę z Hiszpanami. W sumie sam chciałem się zwolnić – co prawda we wrześniu, a nie w styczniu. Tak czy inaczej, to był cios. Jak to, zwalniacie mnie? Moja depresja trwała 30 minut. Dlaczego? Zadzwoniłem do żony, która w tym momencie leżała w szpitalu. Po wysłuchaniu diagnozy lekarza i poznaniu etapów jej leczenia powiedziałem, że właśnie straciłem pracę i znowu jestem bezrobotny. I wiecie, co ona wtedy powiedziała? „Świetnie, zawsze mówiłeś, że nie masz czasu na rozwój własnych stron internetowych, teraz masz go mnóstwo”. Wow! To było dobre! A gdyby powiedziała: „ale lipa, no to szykuj CV i wysyłaj do firm”, „dobre czasy się skończyły, trzeba iść do normalnej pracy”? Gdyby podtrzymała negatywne nastawienie co do zaistniałem sytuacji? Wszystko potoczyłoby się pewnie inaczej. To jest właśnie osoba, która jest przy mnie, osoba, która wierzy i wspiera. To bardzo ważne.

A co ze znajomymi?

Na koniec chciałbym napisać, że dużo zyskałem, zmieniając środowisko, w jakim tkwiłem, na ludzi z ASBIRO. Tam nie ma malkontentów i pesymistów, którzy przez cały czas narzekają na głupiego szefa i że nic się nie da zrobić. Większość z nich prowadzi własną działalność i przyjeżdża na spotkania, by poszerzyć wiedzę i podzielić się doświadczeniem. Długie rozmowy napędzają do działania, dają do myślenia i często rozwiązują biznesowe problemy. Uczęszczam też na spotkania Mieszkanicznika i Global Investor Club, podczas których spotykam ciekawe osoby. Rozmawiamy na interesujące tematy związane z nieruchomościami, inwestowaniem i nie tylko.
W filmie „Founder” opowiadającym o historii firmy McDonald‘s Ray Croc w pewnym momencie mówi do żony: „nie idziemy na to spotkanie, oni do nas nie pasują, zmieniamy znajomych”. Przestał spotykać się z ludźmi, którzy naśmiewali się z jego pomysłów i nie popierali jego wizji. Zamienił ich na młode, pełne entuzjazmu osoby, które popchnęły biznes do przodu.

A jak to jest u Ciebie?

Z kim najczęściej się spotykasz i z kim spędzasz czas? O czym rozmawiacie? Czy te osoby wspierają Cię i Twoje pomysły? Czy za każdym razem słyszysz, że to nie wypali, albo że nie ma sensu i się nie uda? Zostawiam Ci to do przemyślenia…

Jak zmienić środowisko i zdobyć znajomych?

  • Chcesz podróżować? Spotykaj się i rozmawiaj z ludźmi którzy to robią.
  • Chcesz schudnąć? Rozmawiaj z osobami, które osiągnęły ten cel.
  • Chcesz świetnie mówić po angielsku? Rozmawiaj z osobami, które tę umiejętność już opanowały.
  • Chcesz inwestować w nieruchomości? Uczęszczaj na lokalne spotkania inwestorów.
  • Chcesz być bogaty? Postępuj tak jak ludzie bogaci.

Nie wiesz co masz teraz zrobić? Przeczytaj:

Pracuj też nad samym sobą:



*niestety związek z żoną nie przetrwał próby czasu: wartości, spojrzenie na świat, cele i wizja przyszłości nas poróżniły…

Wybór należy do Ciebie
Wybór należy do Ciebie